
13 lip Spływ Liwcem z Wyszkowa do Węgrowa
Pokonanie trasy na odcinku Wyszków-Węgrów zajmuje około 4-6 godzin (na Państwa życzenie czas spływu można skrócić o połowę rozpoczynając go z Sowiej Góry). Poziom wody jest wystarczająco wysoki, na trasie nie ma poważniejszych przeszkód. Spływ rozpoczynamy w Wyszkowie. I nie chodzi tu o znane miasto na trasie do Białegostoku, tylko niewielką osadę 10 km na południe od Węgrowa.
Wyszków dawniej był własnością Ossolińskich, którzy posiadali tu swój pałac, który to niestety został rozebrany po I wojnie światowej. Najciekawszym zabytkiem w Wyszkowie jest kościół parafialny pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Św. ufundowany w 1788r. przez Aleksandra Macieja Ossolińskiego, miecznika wielkiego litewskiego. Warto również zobaczyć przepiękne kapliczki przydrożne z końca XVIII w., murowane, trójboczne, z figurami świętych: Jana Nepomucena, Floriana i św. Notburgi.
Spływ jednak zaczynamy nieco na północ od świątyni, tuż za ruinami młyna. Rzeka jest wąska (4-5 metrów szerokości) i już od początku bardzo meandruje. Zakręty rzeki co kilkaset metrów to swoista wizytówka tego odcinka. Z konieczności szybko nauczymy się dynamicznie sterować kajakiem. Przez następne 2 kilometry Liwiec rozlewa się, a brzegi rzeki otaczają trzcinę. Wypływamy w bezmiar pól, widoczny po wyjściu z kajaka na brzeg. Z czasem pojawiają się: nad rzeką wierzb, a w samym jej nurcie także niewielkie pnie i korzenie. Przemierzając dalej rzekę dopływamy do Grodziska – wieś położona na skarpie Liwca, na skraju której ulokowała się olbrzymie grodzisko z XI w., o rozmiarach chęcie porównywanych do powierzchni Wawelu (prawie 5 hektarów!). Z dawnego bastionu chroniącego wschodnią granicę Księstwa Mazowieckiego pozostały potężne wały i tradycja, że tu niegdysie kończyła się Polska.
Za Grodziskiem rzeka wiłe się niemal w nieskończoność pośród pól. Spływ jednak nie dłuży się, bo względu na ciągłe meandry i konieczność sprawnego manewrowania kajakieniem. W ten sposób omijamy także liczne w rzece gałęzie, które jednak nie powodują konieczności przenoszenia kajaka. Przemierzając szlak kajakiem można natknąć się na urokliwe mini plaże, bardzo często osłonięte zaroślami od otoczenia. Na jednej z przyszystych plaż można zrobić sobie obiad i cieszyć się ciszą i spokojem oraz pięknem otaczającej przyrody. Doskonale miejsce na wypad z ukochaną osobą. Płynąc dalej z nurtem rzeki przybracają do punktu, gdzie warto na chwilę wyjść z kajaka i dotrzeć do morenowego wzniesienia – Sowiej Góry pod wsią Jarnice. To najwyższe wzniesienie w okolicy, z którego roztacza się przepiękny widok na dolinę Liwca i zabudowę wsi Liw z wieżami kościoła i czerwona basztą. Przestrzeń łąk przecina wijący się w swoich meandrach Liwiec, obramowany gęsto rosnącą wikliną. Woda jest czysta więc można ochłodzić rozgrzane ciało i ruszyć w dalsza drogę.
Po nie spełna dwóch godzinach z oddali widać zamek książąt mazowieckich, który znajduje się we wsi Liw. Od XIII w. był tu drewniany gród kasztelański, kontrolujący przeprawę na Liwcu. W początkach XV w. książę Janusz I Starszy zbudował zamek, rozbudowywany ok. 1512 r. przez księżną Annę Mazowiecka, a w latach 1550-1555 przez królaowa Bone. Zniszczony przez Szwedów w 1655 i 1703 r., zmienił radykalnie swój wygląd w 1782 r. Wówczas to powstał dwór barokowy- siedziba starostwa. W czasie II wojny światowej ruiny zamku ocalał przed zburzeniem Otto Warpechowski przekonując Niemców o krzyżackim rzekomo pochodzeniu twierdzy. Obecnie zamek mieści Muzeum Zbrojownie z bogatymi zbiorami broni z XV-XX w., ponad to zbiór mebli, tkanin, militariów batalistycznego a także unikalna kolekcje reprezentacyjnego portretu sarmackiego.
Jednodniowy spływ Liwcem, który trwa ok. 6 godzin kończymy w Węgrowie, gdzie można zwiedzić to urokliwe miasto owiane nieprzemijającą legenda o zaczarowanym Lustrze Twardowskiego, które znajduje się w kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny przy wschodniej pierzei rynku. Owe Lustro używał sławny mag do swoich czarnoksięskich sztuczek, wywołując także ducha Barbary Radziwiłłówny dla króla Zygmunta Augusta. Lustro przynosi pecha i lepiej się nie w nie nie przeglądać, aby nie prowokować złego fatum. Napoleon będąc w Węgrowie w drodze na wojnę z Rosja ujrzał w nim swoją klęskę podczas odwrotu z Moskwy. Illusaret hoc speculo magicas Tvardovius artes lusus at iste Dei versus in obsequium est- napis z ramy lustra. (Tym lustrem Twardowski użyczał sztuki magecera lecz na chwałę bożą obrócone jest). Obiektem wartym uwagi jest także klasztor Reformatorów, który podobnie jak bazylika pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP był własnością rodu Krasińskich herbu Ślepowron, którzy ufundowali owe dwa wybitne w skali krajowej zabytki. Obie świątynie zaprojektował słynny architekt Tylman von Gameren, iluzjonistyczny fresk w bazylice zdobił świetny malarz włoski Michel Anioł Palloni, wybitny rzeźbiarz Andrzej Schlüter pozostawił w nich kila posągów. Będąc w Węgrowie warto odwiedzić kościoły protestanckie: z 1679 r. (najstarszy zabytek drewniany w regionie) oraz klasycytyczną świątynię z 1837 r. Przy drewnianym kościele cmentarz z XVII w. ze starymi, kamiennymi nagrobkami szkockich tkaczy (m.in. z klanu Campbell) sprowadzonych przez znanego z potęgi rodu Bogusława Radziwiłła, jednego właścicieli miasta.
Spływ kajakowy Liwcem to wyjątkowe przeżycie, ponieważ trasa jest bardzo łatwa przeć co nie staje się monotonne. Ładnych parę kilometrów z prądem i spływ dostarcza wielu niezapomnianych wrażeń. Idealny plan na weekend, zapewniający przygodę i odkrywanie historii, jak również umożliwiający relaks na łonie przyrody.
No Comments